W komunikacie Komitetu Regionów podkreślono, że samorządy są głęboko zaniepokojone tym, iż weto spowolni realizację nowego budżetu UE i pakietu odbudowy po koronakryzysie wartych w sumie 1,8 biliona euro. Według przedstawicieli europejskich miast i regionów, fundusze te są pilnie potrzebne, aby zaradzić negatywnemu wpływowi pandemii na samorządy.

"Stoimy w obliczu poważnych konsekwencji drugiej fali (…) Potrzebujemy, aby budżet UE i plany odbudowy – w kompromisowym kształcie zaproponowanym przez prezydencję niemiecką - zostały przyjęte teraz, wraz z mechanizmem praworządności uzgodnionym z Parlamentem Europejskim" – podkreślił szef Komitetu Regionów Apostolos Cicikostas.

Zdaniem Greka, mechanizm ten zapewnia odpowiednią ochronę beneficjentom końcowym.

Jak zauważył Cicikostas, kronakryzys ma wpływ na życie obywateli Unii, lokalne gospodarki i miejsca pracy. "Obywatele domagają się terminowych inwestycji i szacunku dla praworządności. Nie ma czasu na weto i targowanie się" - zaznaczył szef KR. "Miasta i regiony znajdują się na pierwszej linii pandemii i potrzebują środków UE, aby kluczowe inwestycje ruszyły od stycznia 2021 r." – dodał.

Negocjatorzy Parlamentu Europejskiego i prezydencja niemiecka osiągnęli porozumienie dotyczące budżetu UE na lata 2021-27 i funduszu odbudowy. Kompromis ten, który nadal wymaga formalnego zatwierdzenia zarówno przez unijnych przywódców, jak i Parlamentu Europejskiego, jest jednak blokowany przez Węgry i Polskę w sporze o powiązanie funduszy unijnych z mechanizmem praworządności. Rzecznik rządu Piotr Müller powiedział w czwartek, że nie ma i nie będzie zgody na rozwiązania niezgodne z Traktami UE i z konkluzjami Rady Europejskiej. "Natomiast możemy szukać kompromisowych rozwiązań, które będą dotyczyły na przykład nieprawidłowego wydatkowania środków budżetowych" – zaznaczył. Głównym tematem czwartkowego posiedzenia Rady Europejskiej będzie epidemia koronawirusa.

kic/