Poniedziałek, 29 Kwiecień 2024

Jan Olbrycht: do polityki spójności pieniądze na pewno nie zostaną dołożone

20.07.2023, 12:19 Aktualizuj: 02.11.2023, 13:07

Podczas rewizji budżetu unijnego pieniędze do polityki spójności na pewno nie zostaną dołożone – powiedział Serwisowi Samorządowemu PAP eurodeputowany Jan Olbrycht.

Perspektywa unijna na lata 2021-2027 jeszcze się na dobre nie rozpoczęła, a już wieloletnie ramy finansowe wymagają zmian. Jaka propozycja zmian w budżecie UE jest na stole?

„Po tych pierwszych latach wieloletniej perspektywy, czyli wieloletniego budżetu już widać, że po prostu pieniędzy w niektórych częściach tego budżetu zabraknie (…), ponieważ są wydatki, których nie przewidywaliśmy. To są wydatki np. dotyczące pomocy Ukrainie, to jest kwestia większych wydatków na fundusz obronny, to są większe wydatki związane jeszcze wcześniej z Covidem, sytuacją gospodarczą” – wylicza Jan Olbrycht, poseł do PE (EPP), stały sprawozdawca Parlamentu Europejskiego do spraw wieloletniego budżetu. „Dlatego też Parlament Europejski z dużym zadowoleniem przyjął, że Komisja zaproponowała zmianę wieloletniej perspektywy, czyli rewizję” - podkreślił. 

Jak wyjaśnia, Komisja Europejska zaproponowała, żeby państwa członkowskie dołożyły do swojej dotychczasowej składki do końca 2027 roku w sumie ok. 67 mld euro. Pieniądze mają być przeznaczone na pomoc dla Ukrainy, na programy migracyjne i na nowy instrument związany z nowoczesnością i innowacyjnymi działaniami w skali światowej. 

„Zobaczymy, jak to będzie przyjęte przez państwa członkowskie. My jako Parlament już przygotowujemy nasze stanowisko, ale na końcu potrzebna będzie jednomyślność wszystkich rządów” – zaznacza europoseł. „Mamy nadzieję, że do końca roku 2023 rządy jednak uzgodnią zmianę w budżecie. Jeżeli nie, to sprawa będzie i tak aktualna w kolejnym roku, ale wtedy na niektóre wydatki zabraknie pieniędzy” – zauważa.

Pytany o ewentualne zmiany w polityce spójności, której beneficjentami są polskie samorządy, zauważył, że zmian na plus na pewno nie będzie.

„Musimy dołożyć do pewnych rzeczy, ale do spójności na pewno nie dołożymy, nie ma na to najmniejszych szans, na to się nie zgodzą państwa członkowskie. Pytanie jest tylko takie, (…) żeby nikt pieniędzy nie zabrał ze spójności. Więc w jakimś sensie jest to wiadomość pozytywna dla samorządów” - zaznaczył. 

Polska to po Francji i Hiszpanii największy beneficjent wśród państw korzystających z finansowania dla regionów objętych polityką spójności. W ubiegłym roku trafiło do Polski 3,8 mld euro, które przeznaczono m.in. na zrównoważony rozwój miast i regionów.

aba/

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.