Za osobisty sukces europoseł uważa zainicjowanie dyskusji o Odrze, jako transeuropejskim szlaku transportowym, w województwach opolskim i dolnośląskim. Zdaniem Kłosowskiego w kolejnej kadencji PE priorytetowe będzie uporanie się ze skutkami brexitu oraz utrzymanie zasad solidarności europejskiej i partnerstwa.

PAP: Co w Pana ocenie udało się osiągnąć Parlamentowi Europejskiemu, a czego nie udało się osiągnąć, w kadencji 2014-2019?

Sławomir Kłosowski: Obecna kadencja Parlamentu Europejskiego jest kadencją, na której cieniem kładzie się brexit. Jest to moim zdaniem największa porażka Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej. Parlamentowi Europejskiemu nie udało się w bieżącej kadencji przekonać Wielkiej Brytanii do pozostania w UE.

Również niepokojącym trendem było stosowanie przez PE różnych standardów wobec państw - członków UE w kwestiach tzw. zasad praworządności, deficytu budżetowego, delegowania pracowników. Wiele uzasadnionych emocji wzbudziła też dyrektywa w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym (tzw. ACTA2), kojarzona przez wielu jako próba cenzurowania internetu.

Wśród osiągnięć Parlamentu Europejskiego wymieniłbym utrzymanie wysokiego poziomu finansowania funduszy unijnych (pomimo brexitu), zwłaszcza funduszu spójności, z którego Polska skorzystała najwięcej; utrzymanie korzystnych dla Polski przepisów prawnych i finansowych w rozporządzeniu PE i Rady ustanawiającym wspólne przepisy dla większości funduszy UE; przyjęcie nowych programów wsparcia ludzi młodych (np. Europejski Korpus Solidarności); zniesienie dodatkowych opłat roamingowych; ujednolicenie cen towarów nabywanych przez internet, niezależnie od kraju zamieszkania nabywcy i akceptacja kart płatniczych konsumentów innych krajów UE.

- Co postrzega Pan jako osobisty sukces? Co udało się Panu zrobić dla Polski, dla swojego regionu?

- Za osobisty sukces uznaję zainicjowanie dyskusji o transporcie rzecznym na Odrze w woj. opolskim i dolnośląskim - jako transeuropejskim szlaku transportowym - przy odtworzeniu, rewitalizacji i rozbudowie portów na Odrze w Opolu i Kędzierzynie Koźlu. Rzeki pogranicza Polski, Niemiec i Czech: Odra, Dunaj i Łaba to rezerwuar możliwości transportowych i komunikacyjnych, stwarzających szansę połączenia siecią wodnych korytarzy transportowych mórz: Bałtyckiego, Północnego i Czarnego.                                                                       

Kolejne sprawy to: rozwój infrastruktury drogowej i mostowej w Opolu, modernizacja linii kolejowych na Opolszczyźnie oraz udział w pracach nad utworzeniem strategii makroregionalnej dla regionu Karpat oraz budową międzynarodowego szlaku transportowego Via Carpatia w ramach Transeuropejskiej Sieci Transportowej Północ - Południe. Byłem współorganizatorem ogólnopolskiej konferencji naukowej „Dialog w rodzinie. Wsparcie rodzin w krajach Unii Europejskiej” na Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. Wspierałem projekty społeczne, gospodarcze i infrastrukturalne realizowane i planowane do realizację w Polsce, zwłaszcza w województwach opolskim i dolnośląskim.

- Jakie są według Pana priorytety dla PE na kolejną kadencję?

- Dla Parlamentu Europejskiego na kolejną kadencję najważniejsze, moim zdaniem, będzie uporanie się ze skutkami brexitu. Konieczne będzie utrzymanie zasad solidarności europejskiej i partnerstwa oraz stosowanie we wszystkich sprawach, którymi zajmuje się PE, równych standardów wobec wszystkich członków. PE powinien tez pracować na rzecz utrzymania wysokiego poziomu finansowania z funduszy unijnych nowych państw UE, do momentu uzyskania efektu wyrównania szans i pełnej spójności infrastrukturalnej i społeczno-gospodarczej. W związku z tym niezbędne jest utrzymanie najwyższego z możliwych poziomów finansowania polityki spójności, jako kluczowej i sprawdzonej polityki inwestycyjno-rozwojowej UE. Wreszcie - przyszły Parlament Europejski powinien, moim zdaniem, przestrzegać kluczowej zasady, że fundusze unijne nie powinny być instrumentem wpływu politycznego na suwerenne decyzje władz krajowych.

- W jaki sposób politycznie zmieni się Parlament Europejski - i czy w ogóle się zmieni - w kolejnej kadencji?

- PE w przeszłej kadencji powinien powrócić do pierwotnej koncepcji Unii Europejskiej, Europy suwerennych państw - Europy Ojczyzn. Nadmierna unifikacja prędzej czy później może sprawiać UE więcej problemów niż korzyści. Jak wynika z dotychczasowych doświadczeń najczęściej bywa tak, że w konglomeracie 27 państw do głosu dochodzą różne koalicje; obecnie to - według wielu obserwatorów - koalicja niemiecko-francuska, forsująca korzystne dla siebie rozwiązania, które nie do końca odpowiadają pozostałym państwom członkowskim. Rodzi to niepotrzebne emocje i nie zawsze sprzyja dobrej atmosferze i wzajemnemu zaufaniu. Dlatego priorytetem polskiej polityki powinno być łagodzenie tych napięć i aktywność w budowaniu pozycji piątego pod względem wielkości kraju UE. Dla Polski najważniejsze jest aby przyszli posłowie PE ponad podziałami politycznymi starali się prowadzić politykę tak, aby podnosić znaczenie naszego kraju.

- Czy będzie się Pan ubiegał o reelekcję? Jęsli tak, to jakie są Pana motywacje?

- W sprawie mojej reelekcji zgłosiłem władzom mojej partii, Prawo i Sprawiedliwość, gotowość kandydowania do PE na przyszłą kadencję. Czekam na decyzję. Moja gotowość kandydowania wynika z doświadczenia jakie nabyłem w bieżącej kadencji PE. Ponadto wiele projektów, którymi się zajmowałem i zajmuję, będzie kontynuowane w przyszłej kadencji europarlamentu.

Rozmawiała : Monika Kielesińska