Piątek, 19 Kwiecień 2024

Trzaskowski: część pieniędzy z UE powinna trafiać bezpośrednio do samorządów

11.11.2020, 10:33 Aktualizuj: 11.11.2020, 11:01
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski © European Union / Philippe Buissin / John Thys
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski © European Union / Philippe Buissin / John Thys

Jeśli rząd PiS będzie tracił pieniądze z UE w związku z łamaniem praworządności, to część z nich powinna bezpośrednio trafiać do samorządowców, by nadal realizowane były inwestycje - stwierdził prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Polska potrzebuje tych pieniędzy, by wychodzić z kryzysu - dodał.

We wtorek w programie Onet Rano prezydent stolicy podkreślił, że jako członek Europejskiego Komitetu Regionów - organu doradczego UE złożonego z samorządowców - zabiega o to, by samorządy miały dostęp do pieniędzy unijnych, które mogłyby wykorzystać bez pośrednictwa rządu.

W tym kontekście odniósł się do propozycji powiązania kwestii praworządności z budżetem UE. "Jeżeli polski rząd PiS będzie tracił pieniądze w związku z łamaniem praworządności, to część tych pieniędzy powinna po prostu bezpośrednio trafiać do nas, do samorządowców, żebyśmy mogli dalej realizować swoje inwestycje" - powiedział Trzaskowski.

"Mam takie poczucie, że rządzący nie do końca rozumieją, że jedziemy na jednym wózku" - podkreślił prezydent stolicy. "Jeżeli załamią się inwestycje samorządowe, to przecież to pogłębi recesję, więc powinni wspierać nas właśnie w tym, żeby coraz więcej pieniędzy z takich ogólnych europejskich programów mogło trafiać do samorządów" - przekonywał.

Prezydent Warszawy ocenił ponadto, że "Polska pod rządami PiS nie proponuje niczego konstruktywnego, tylko będzie próbowała stosować obstrukcję w Unii Europejskiej". "I to a propos czego? A propos budżetu, który tak bardzo w tych trudnych czasach jest nam potrzebny. Przecież Polska potrzebuje tych pieniędzy, żeby wychodzić z kryzysu" - powiedział Trzaskowski, który jest też wiceszefem PO.

Zawarte w ubiegłym tygodniu porozumienie między Parlamentem Europejskim i niemiecką prezydencją w sprawie powiązania praworządności z budżetem UE zakłada, że Komisja Europejska będzie mogła uruchomić mechanizm prowadzący do zamrożenia środków, np. przy zagrożeniu dla niezależności sądownictwa. Decyzje w tej sprawie będą jednak podejmować państwa członkowskie większością kwalifikowaną. Rozwiązania te muszą jeszcze finalnie zatwierdzić Parlament Europejski i Rada UE.

Porozumienie to zostało skrytykowane przez rządy Polski i Węgier. Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział w minionym tygodniu, że Polska na pewno skorzysta z prawa do sprzeciwu, jeśli w sprawie powiązania kwestii praworządności z budżetem UE nie będzie satysfakcjonującego porozumienia. Z kolei szef węgierskiego rządu Viktor Orban skierował list do niemieckiej prezydencji i szefów unijnych instytucji, w którym zagroził zawetowaniem budżetu UE i funduszu odbudowy, jeśli wypłata środków będzie powiązana z kwestią praworządności.

agzi/ kic/

PLIKI COOKIES

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.